"Norma" Vinzenzo Belliniego w reż. Laco Adamika w Operze Krakowskiej. Pisze Maciej Stroiński na blogu Destroix.
Wiecie, czemu opera kojarzy się z nudą? Bo jest nudna. A wiecie, czemu Opera Krakowska ma słabą opinię? Opera, oczywiście, nie jest nudna tak w ogóle, tylko w konkretnych przypadkach. "Ale takie są widać wytyczne" w Operze Krakowskiej. Było mówione, że z paździerza robić, taaak? Choćbyś całe życie chodził w dresie i w sweterku, do trumny i tak wbiją cię w garnitur. Stylistycznie Opera Krakowska dawno leży w trumnie, sama się tam położyła. W utworze audiowizualnym "Norma" w reżyserii Adamika wykasowałbym wizual. Gdyby śpiewali po ciemku, nie byłoby widać, jak pociesznie garną się do "grania". Wygląda to trochę jak aktor dramatyczny trochę umiejący śpiewać, ale próbujący ponad swoje możliwości. Inscenizacja jest tutaj jak przyjaźń w dramacie Czechowa: "naiwna i niepotrzebna" ("Płatonow"). Nie rozumiałem kostiumów, póki nie usłyszałem tego na YouTubie. Mówi ich autorka: "Założenie reżysera było zrobić rzecz uniwersalną, ni