"Król Roger" Karola Szymanowskiego w reż. Michała Znanieckiego w Operze Krakowskiej w Krakowie. Pisze Jacek Hawryluk w Gazecie Wyborczej.
Jeśli warto wybrać się do Krakowa na nową inscenizację "Króla Rogera", to dla wspaniałej kreacji Mariusza Kwietnia. Dziś polski śpiewak w partii tytułowej w rozchwytywanym przez teatry operowe dziele Karola Szymanowskiego nie ma sobie równych. Swoje mistrzostwo Kwiecień potwierdził piątkowym występem w Operze Krakowskiej - śpiewał elegancko, z klasą, kreując porywający finał. Różnica między nim a pozostałą obsadą była wyraźna. O ile jeszcze radził sobie Pasterz, czyli Pavlo Tolstoy, to już Katarzyna Oleś-Blacha w partii Roksany wypadła bezbarwnie. Nie pomogła im orkiestra prowadzona przez, skądinąd doświadczonego w tym repertuarze, Łukasza Borowicza. Zespół Opery Krakowskiej sprawiał wrażenie, jakby nie wiedział, z jak fascynującą partyturą ma do czynienia. Wpadki intonacyjne (także początkowego chóru) znacznie obniżyły wartość całego spektaklu. A co oglądamy na scenie? Michał Znaniecki wystawił swojego "Rogera" w Bilbao w ju