"Wesele" Stanisława Wyspiańskiego w reż. Radosława Rychcika w Teatrze Śląskim w Katowicach. Pisze Szymon Spichalski w portalu Teatr dla Was.
Wśród przedwojennych salonów warszawskich krążyła jedna z wielu anegdot o Francu Fiszerze. Słynny filozof i bon vivant zjawił się pewnego razu w Teatrze Narodowym na inscenizacji "Wesela". W czasie trwania spektaklu głośno rozmawiał i opowiadał kawały swojej towarzyszce. Jeden ze zirytowanych widzów zwrócił się do Fiszera: "Niech pan przestanie gadać! Nie słychać ni słowa!". "Inteligentny człowiek - odpowiedział spokojnie Franz - powinien znać całe Wesele na pamięć!". Do tej riposty filozof mógłby dziś dodać: nie tylko inteligentny człowiek w ogóle, lecz także reżyser zabierający się za najsłynniejszy dramat Wyspiańskiego. W ciągu ostatnich kilku lat pojawiło się już parę inscenizacji utworu "czwartego wieszcza". Bydgoska adaptacja Marcina Libera próbowała pokazać świat polskich fantazmatów i kompleksów, które ujawniają się pod wpływem alkoholowego upojenia. W radomskim Teatrze Powszechnym Mikołaj Grabowski umieścił akcję "W