Na "Popcorn" w reżyserii Anny {#os#4013}Augustynowicz{/#} do Grudziądza jechałam z przekonaniem, ze przed teatrem stoczę bitwę o dostęp do drzwi wejściowych. Bitwy nie było. Było natomiast dużo pustych miejsc - jakieś pół teatru. Dlaczego Grudziądz nie zainteresował się swoim niecodziennym gościem, podczas gdy ludzie jeżdżą przez pół Polski na spektakle Augustynowicz, nie mam pojęcia. Może dlatego, że takie nazwiska jak {#os#835}Hanuszkiewicz{/#} czy {#os#305}Janda{/#} wszystkim obiły się o uszy, a z młodym pokoleniem reżyserów jest gorzej. Szkoda, bo taka okazja może się szybko nie powtórzyć. Anna Augustynowicz przyjechała jako gość Konkursu na Grudziądzki Sezon Teatralny. Związana jest ze szczecińskim Teatrem Współczesnym, a należy do pokolenia reżyserów po trzydziestce, tworzącego bezkompromisowy, ostry teatr. Taki teatr nie zawaha się posadzić publiczności tyłem do widowni i pokazywać jej spektaklu w lustrz
Tytuł oryginalny
A publiczność tyłem
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Pomorska nr 82