XVI Międzynarodowy Festiwal Teatrów A PART w Katowicach. Pisze Aleksandra Czapla-Oslislo w Gazecie Wyborczej - Katowice.
Międzynarodowemu Festiwalowi Teatrów "A Part" nie brakuje publiczności. Ale nie można jej ignorować, licząc, że zadowoli i zachwyci ją wszystko, co zostanie jej zaproponowane. Obok Bytomia, gdzie świetnie rozwija się młodsza Teatromania, to właśnie w Katowicach raz do roku odbywa się międzynarodowy festiwal zespołów, które w eksperymentowaniu z teatrem nie znają granic, a na scenie używają własnego autorskiego języka obrazów. Taki teatr ma w Katowicach swoją odrębną publiczność. To najcenniejszy i najważniejszy efekt kilkunastu lat istnienia tego przeglądu. To ludzie, których nie interesuje teatr dramatyczny i w ciągu ostatnich kilku lat pewnie nie kupili ani jednego biletu do teatru instytucjonalnego. Jeśli raz do roku przekraczają jednak próg Teatru Śląskiego czy sceny Korez, to dlatego, że czeka ich tam zupełnie inna estetyka. To pokolenie ludzi wychowanych na wideoarcie, którzy zamiast Szekspira wybierają happening, a w galerii nad van Gog