"Teatralny Plac Zabaw Jana Dormana w reż. Justyny Sobczyk z Instytutu teatralnego w Warszawie na III Festiwalu Teatralna Karuzela w Łodzi. Pisze Katarzyna Skręt na blogu Teatru Pinokio.
Żeby wejść na tajemniczy, ukryty za drzwiami plac zabaw, najpierw trzeba otrzymać bilet. Do wyboru: niebieski albo żółty. Wystarczy przejść po jednej ze ścieżek, przeczołgać się pod wielkim drewnianym koniem i droga do zabawy staje przed nami otworem. Teatralny Plac Zabaw Jana Dormana wciąga w wir wyliczanek i podwórkowych zabaw tak intensywnie, że granica pomiędzy dzieckiem a dorosłym zaciera się niemal całkowicie. Zanim rozpocznie się właściwa część spektaklu, dzieci gromadzą się pod wejściem do sali gimnastycznej. Siadają na posadzce i dostają bilety wstępu: jedna grupa niebieskie, druga - żółte. Kartki, które otrzymały po chwili stają się papierowymi czapkami używanymi przez malarzy pokojowych. Bez nich spektakl nie miałby sensu. Na podłodze rozłożone są równolegle do siebie dwie szarfy w opowiadających grupom kolorach. Prowadzą one na scenę, ale najpierw trzeba przejść pod drewnianym koniem. Po dwóch stronach sali ułożone z