"Baśnie z mchu i liszaja" w reż. Leszka Bzdyla i Jana Kochanowskiego na Scenie Roboczej Centrum Rezydencji Teatralnej w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.
... a oni pletli trzy po trzy można powiedzieć o bohaterach spektaklu "Opowieści z mchu i liszaja". Albo, jak dorosłe dzieci czytają baśnie i co z tego wynika? W spektaklu Leszka Bzdyla i Jana Kochanowskiego "Baśnie z mchu i liszaja" pada intrygująca kwestia: "Pletli trzy po trzy", co młodszym użytkownikom języka polskiego należałoby przetłumaczyć, że bohaterowie "bredzili, co im ślina na język przyniesie". Ktoś kto nie zna bajek o Żwirku i Muchomorku, co trudno sobie wyobrazić, mógłby tak pomyśleć, że rzeczywiście dwóch dorosłych facetów miota się po sali baraku Sceny Roboczej i bredzi. Ale Bzdyl i Kochanowski są zbyt wytrawnymi graczami teatralnymi (Teatr Dada von Bzdülöw, Teatr Cinema), aby pozwolić sobie na takie potraktowanie widza. Dla nich baśń Italo Calvino nie jest pretekstem do opowiedzenia dorosłym własnej bajeczki z morałem, ale poszukanie w niej czegoś, co może nam pomóc zrozumieć siebie, odnaleźć w świecie, który nie za