EN

13.10.2005 Wersja do druku

A na Szekspirze rosną kwiatki

"Benvolio i Rozalina" w reż. Redbada Klynstry w TR Warszawa. Pisze Łukasz Drewniak w Przekroju.

Najnowszy spektakl Redbada Klynstry jeszcze w czerwcu nosił tytuł "Romeo i Julia". We wrześniu nazywał się już "Benvolio i Rozalina" [na zdjęciu scena ze spektaklu]. Żartowaliśmy, że jeszcze tydzień prób, a będzie "Merkucjo i Tybalt". Klynstra długo kombinował, jak tu przenieść opowieść z Werony w świat współczesnej wielkomiejskiej młodzieży. Miał to być Szekspir mówiony żargonowo, osiedlowo, z niewiarą w siłę słowa i ciekawością nowej intonacji. Demonstracyjnie zrywający z liryzmem, niewinnością, koturnem. No i mamy efekt. Na scenie Rozmaitości ósemka młodych ludzi szamoce się po równo wystrzyżonym trawniku między bitką a bibką, czerwonym hydrantem a budką telefoniczną. O co im chodzi? Chcą, żeby było w życiu jakoś tak prościej. Sami się sobie poślubią, sami - bez udziału osób trzecich - związek skonsumują. Zmagania z miłosną konwencją pustego i nadętego świata przybierają jednak postać trywialnych kłótni, pokazów

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

A na Szekspirze rosną kwiatki

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój nr 42

Autor:

Łukasz Drewniak

Data:

13.10.2005

Realizacje repertuarowe