Marzy mi się, żeby płocki teatr stał się tematem rozmów nie tylko na salonach, ale i w knajpach, na uczelniach, w autobusach. Żeby udało mu się zatrzeć granicę między światem realnym a wyobraźnią widzów. Dlaczego to wszystko traktuję w kategoriach cudu? Bo na razie nic nie zapowiada wystrzałowego zwrotu w historii płockiego teatru. Panie dyrektorze, najwyższy czas zacząć podgrzewać atmosferę! - przed otwarciem nowego budynku Teatru im. Szaniawskiego pisze Agnieszka Woźniak w Gazecie Wyborczej - Płock.
...na wystrzałową premierę, którą chcieliby zobaczyć ludzie z Warszawy, Torunia i Łodzi. Na spektakl XXI wieku z fantastyczną grą świateł i scenografią, porządną muzyką i efektami specjalnymi. Na zaskakującą fabułę, która nie przestanie mi chodzić po głowie przez kilka dni. Na emocje. Marzy mi się, żeby płocki teatr stał się tematem rozmów nie tylko na salonach, ale i w knajpach, na uczelniach, w autobusach. Żeby udało mu się zatrzeć granicę między światem realnym a wyobraźnią widzów. Dlaczego to wszystko traktuję w kategoriach cudu? Bo na razie nic nie zapowiada wystrzałowego zwrotu w historii płockiego teatru. Panie dyrektorze, najwyższy czas zacząć podgrzewać atmosferę! Na tajemnicę i niespodziankę we współczesnym świecie nie nabierze się nawet najwierniejsza publiczność. Co mogłoby być takim zwiastunem? Dla mnie - nowoczesna strona internetowa, intrygująca kampania reklamowa, interakcja z widzami. Oni już teraz powinni