"Wesele" wg Stanisława Wyspiańskiego w reż. Jakuba Roszkowskiego w Teatrze Andersena w Lublinie. Pisze Anna Rzepa-Wertmann w portalu sekcji polskiej Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Teatralnych aict.art.pl.
Ostatni spektakl w roku i zarazem najważniejszy - "Wesele" Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Jakuba Roszkowskiego, scenografii Macieja Chojnackiego, w dźwiękach Michała Siwaka (fot. Przemysław Bator). Krakowsko - kantorowski podmuch teatralnego ducha na scenie lubelskiego "Andersena". Lublin, 19 grudnia 2015r., Starówka - szaro, mroźno - plusznie, już mrocznie. Dwie godziny temu Plac po Farze i okolice wibrowały tornadem głosów: "Wolność dla demokracji! Demokracja wolności! Brońmy swoich praw i swobód". Stukając podeszwami, lekko spóźniona aż nazbyt boleśnie zdaję sobie wagę z doniosłości i ważności chwili. Skupiona czekam na pierwszy dźwięk, słowo. Ukochane, znane pozornie co do zgłoski i atomu scenicznego kurzu, piąte widziane w życiu, pierwsze tak niezwykłe i niecodzienne - "Wesele" Stanisława Wyspiańskiego. Wygłaszanie ze sceny tych słów w tym określonym momencie czasu i rzeczywistości jest co najmniej aktem heroizmu przemieszanego