"Obywatel M. Historyja" w reż. Macieja Kowalewskiego w Teatrze im. Szaniawskiego w Płocku. Pisze Milena Orłowska w Gazecie Wyborczej - Płock.
Reżyser mówił prawdę. "Obywatel M." nie jest sztuką o Leszku Millerze. Owszem, M. jest komunistą i często powtarza, po czym poznaje się prawdziwego mężczyznę. Ale to tylko sztafaż. "Obywatel M." to żywot człowieka politycznego. W sobotę płocki teatr zaprosił na swoją najnowszą premierę - "Obywatela M. Historyję" autorstwa i w reżyserii Macieja Kowalewskiego. Historię, której inspiracją był życiorys byłego premiera Leszka Millera. Ludwik M. tak jak Miller pochodzi z małego miasteczka. Skończył zawodówkę i wieczorowe technikum. Pracuje w zakładach włókienniczych, a potem robi partyjną karierę. O Millera jednak wcale tu nie chodzi. Ludwik M. to po prostu homo politicus - urodził się po wojnie, na ścianie w jego domu wisi jeszcze Piłsudski, a on potulnie mówi wieczorem paciorek, marzy mu się jednak kariera. Dlatego ćwiczy pilnie okrągłe komunały, ładnie się uśmiecha, mówi zawsze to, co ludzie chcą usłyszeć. Puste zdanka, początkow