III Międzynarodowy Festiwal Teatrów Zależnych i IV Festiwal Młody Teatr Niezależny w Poznaniu. Pisze Agnieszka Gonczar w Polsce Głosie Wielkopolskim.
Młodzi, zdolni i... niezależni? To pytanie snuło się za mną przez wszystkie dni zakończonego w niedzielę IV Festiwalu Młody Teatr Niezależny, który w tegorocznej edycji połączył swoje siły z III Międzynarodowym Festiwalem Teatrów Zależnych. Po kilku dniach trwania festiwali, ponad piętnastu spektaklach i kilometrach drogi wydeptanej, próbując zdążyć z jednego spektaklu na drugi, odpowiedź nasunęła się sama. Młody teatr w Polsce jest niezależny, ale tylko w wyborze formy. Cała reszta - wybór literatury, dialogi, ogólny przekaz jest w jakimś stopniu uwikłany w największe absurdy naszych czasów, dla których teatralni pasjonaci wciąż szukają odpowiedzi. Czy im się udaje? Poza kilkoma wyjątkami, bilans wydaje się być zrównoważony - twórcy sięgnęli nie tylko po ponadczasowe prawdy o człowieku, ale do tego wciągnęli swego odbiorcę w często bardzo zaskakujący i przewrotny język teatru. "Bo co jeśli człowiek to kawał myślącego mięsa