EN

16.02.2007 Wersja do druku

Żyjąc z wojną wypisaną na twarzy

Władimir Zujew to obok Kolady i Sigariewa jeden z najgłośniejszych młodych dramaturgów w Rosji. Po prapremierze "Osaczonych" w łódzkim Teatrze Jaracza wiemy już dlaczego. W ten sposób wojny na scenie jeszcze nie pokazywano Zaczyna się naiwnie. Trafiamy do miesz­kania wyłożonego gumoleum w poma­rańczową kratę. Biały stół z dwiema szu­fladami, stary kran i obskurny zlew. W mieszkaniu Łarik. Stop-klatka. W mieszkaniu Łarik i Weso­ły. Kumple. Rówieśnicy, wychowali się ra­zem. Za chwilę razem upiją się do bło­giej nieprzytomności spirytusem z plasti­kowej butelki. Wcześniej wypalą skręta i porozmawiają o swoich kobietach. Z każ­dą sekundą rośnie napięcie. Biorą "pigu­ły". Rozmowa nabrzmiewa agresją. Powietrze staje się gęste od dymu, krzy­ku, śmiechu i wspomnień. Wesoły wró­cił z wojny, z Czeczenii. Teraz w bojów­kach zawsze nosi granat - jako amulet, namacalny dowód walki na śmierć i ży­cie. A spirytus, który potrafi wypi�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Żyjąc z wojną wypisaną na twarzy

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polska Ruropa Świat nr 40

Autor:

Agnieszka Michalak

Data:

16.02.2007

Realizacje repertuarowe