Ten wieczór trwa ponad cztery godziny i nie chce się skończyć. Czas na scenie płynie tak jak na widowni, meble i przedmioty wyglądają, jakby stały tu od dawna. Z głębi sceny dochodzą dalekie dźwięki muzyki, cykady, stukot pociągu, jakby teatr nie miał ścian. Kiedy wychodzę na przerwę, mam pewność, że za żelazną kurtyną, którą opuszczają po każdym akcie, akcja się nie zatrzymuje. Hanna Wendling nadal czeka na swojego męża oficera, który jest na wojnie. Pozbawiony ręki podporucznik Jaretzki pije na umór i marzy o miłości. Komendant Kuhlenbeck bezskutecznie próbuje zaprowadzić porządek w lazarecie na tyłach wielkiej wojny. Ten wieczór ma jednak swoją kompozycję. Tworzą go adaptacje dwóch opowiadań ulubionych autorów Krystiana {#os#1116}Lupy{/#}: "Dama z jednorożcem" na motywach prozy Hermanna {#au#890}Brocha{/#} i "Kuszenie cichej Weroniki" według Roberta {#au#796}Musila{/#}. W programie reżyser zwierza się, że tematem, który go najbar
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza nr 117