XXV Przegląd Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Pisze Justyna Mleczak w portalu kontra.poznan.pl.
Na koncert galowy Przeglądu Piosenki Aktorskiej wybierałam się już od paru lat. Umiejętności występujących artystów, niezwykłość interpretacji pozornie przejadłych, banalnych utworów, pomysłowość reżyserów i sztabu osób współpracujących są gwarantem sztuki na najwyższym poziomie. Wreszcie więc - trafiłam. Trafiłam pod niekoniecznie opiekuńcze anielskie skrzydła. Sam tytuł tegorocznego koncertu galowego mógł przyciągnąć uwagę: "Wielka Płyta 1972-2018. Bardzo drogi koncert z okazji pięćdziesiątej ósmej rocznicy taniego budownictwa mieszkaniowego". Koncert - ale czy to na pewno koncert? Reżyserka spektaklu, Agata Duda-Gracz, wydaje się proponować tygiel na miarę tygla codziennego programu telewizyjnego, mieszankę pop-opery i teatralnego dramatu, odegranego w studio na żywo. Scenografia przypomina gigantyczny domek dla lalek; pozbawiony fasady blok nr 104 portretuje pacynkowe perypetie swoich mieszkańców. Narratorem opowieści