Angielski tytuł sztuki Samuela {#au#247}Becketta{/#} brzmi "Endgame", co znaczy dokładnie "koniec gry". Wzięte jest to z języka szachowego, stąd polska wersja tytułu - "Końcówka". Autorów sztuk teatralnych można, moim zdaniem, podzielić z grubsza na dwie kategorie - takich, którzy opowiadają realistyczne historie (np. Czechow) i abstrakcjonistów, których interesują raczej oderwane od konkretu sytuacje. Do tych ostatnich zaliczyłbym Becketta. Przedstawiona w "Końcówce" sytuacja jest dosyć prosta - w stojącym gdzieś na krańcach świata domu mieszka czworo ludzi: terroryzujący wszystkich ślepiec Hamm, służący Clov i para rodziców Hamma, Nell i Nagg. Przez półtorej godziny oglądamy coś, co jest finałem toczonej przez wiele lat gry. Osadzeni w absurdalnej sytuacji bohaterowie (rodzice Hamma nie mają nóg i tkwią w swoistych inkubatorach, czyli pojemnikach na śmieci, sam Hamm, nie dość, że ślepy, to jeszcze przykuty do fotela) stopniowo obumie
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 28