EN

12.05.2020 Wersja do druku

Życie operowe bez wielkich festiwali

Z badań przeprowadzonych w Salzburgu wynika, że każdy festiwalowy WIDZ wydaje tam dziennie na nocleg, jedzenie i rozmaite zakupy średnio 226 euro, co daje ponad 57 MILIONÓW - pisze Jacek Marczyński w Ruchu Muzycznym.

Tego lata nikt nam nie zaśpiewa. Tylko Arena di Verona do końca kwietnia twierdziła, że jest gotowa na przyjęcie widzów, podkreślając wszakże, że szykuje również rozwiązania alternatywne, gdy pandemia nie zostanie przezwyciężona. Dyrekcje w Bregencji i Salzburgu ostateczne decyzje mają podjąć do 30 maja. Już jednak wiadomo, że jeśli miasto Mozarta - desperacko walczące o utrzymanie tegorocznego festiwalu, jako że mija sto lat od jego powstania - zdecyduje się podjąć ryzyko, oferta zostanie znacznie okrojona do drugiej połowy sierpnia. Koronawirus zrujnował istotną część życia operowego i muzycznego. Jak różnorodna była dotąd oferta festiwalowa, uświadamiają choćby coroczne rankingi austriackiego wydawnictwa "Festspiele". Ustaliło aż sześć kategorii: festiwale na świeżym powietrzu, w kurortach, zamkowe, operetkowe, wiejskie i - najważniejsze -po prostu festiwale, czyli te o szczególnej randze budowanej przez dziesięciolecia. W każdej ka

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Życie operowe bez wielkich festiwali

Źródło:

Materiał nadesłany

Ruch Muzyczny Nr 9/07-05-20

Autor:

Jacek Marczyński

Data:

12.05.2020

Wątki tematyczne