"Życie jest snem" w reż. Kuby Kowalskiego na Scenie Kameralnej Teatru Wybrzeże w Sopocie. Pisze Urszula Korąkiewicz w portalu cdn.
Sny sprzedawane jak narkotyki, pytania o istotę człowieczeństwa, różne odcienie miłości i specyficzna gra o tron. Wszystko to znajdziecie w spektaklu "Życie jest snem" Teatru Wybrzeże. To niezwykle udana próba uwspółcześnienia tekstu barokowego dramatopisarza Pedra Calderóna de la Barca. Twórcy przedstawienia w swej interpretacji starali się odejść od "baśniowej "scenerii i przepowiedni. Akcja dramatu umiejscowiona została w królestwie/korporacji zajmującej się handlem i produkcją snów. Wieża stała się zbudowanym z ekranów laboratorium, w którym Basilio, główny producent snów, umieszczając swojego syna (efekt inżynierii genetycznej) pragnął poprzez treningi i specyficzną naukę stworzyć "idealnego człowieka". Człowieka na "miarę naszych czasów". Spektakl dopracowany jest w każdym szczególe, począwszy od interaktywnej, pozornie prostej scenografii, przez bajeczne kostiumy i świetną grę aktorską. Szczególnie docenić trzeba tu Mich