"Rutka" wg Joanny Fabickiej w reż. Karoliny Maciejaszek w Teatrze Arlekin w Łodzi. Pisze Izabella Adamczewska w Gazecie Wyborczej - Łodź.
Lubię Karolinę Maciejaszek za niegrzeczną wyobraźnię i emocjonalny pazur. Dobrze, że to właśnie ją Teatr Lalek Arlekin zaprosił do wyreżyserowania "Rutki" na podstawie powieści Joanny Fabickiej, spektaklu bardzo łódzkiego, który powinien na długo zostać w repertuarze. Teatr Arlekin zrealizował "Rutkę" w ramach dofinansowania z konkursu im. Jana Dormana. To oznaczało, że spektakl ma być pokazywany w szkołach. Skoro przedstawienie jest adaptacją powieści Joanny Fabickiej (o dzieciństwie w Litzmannstadt Ghetto), było jasne, że na Bałutach. Kiedy dowiedziałam się, że premiera odbędzie się w Szkole Baletowej, pomyślałam, że to pójście na łatwiznę - trudno na Starych Bałutach o bardziej zdyscyplinowanych młodych widzów, którzy posiedzą w milczeniu, a na koniec będą grzecznie klaskać. Faktycznie, nigdy nie widziałam tylu ciasno splecionych koczków, ale już pierwsze minuty "Rutki" upewniły mnie w tym, że to właśnie przyszłe balet