"Kroniki czasu przyszłego. Żywa historia. Przedmiot myśli" w chor. Pawła Malickiego w Polskim Teatrze Tańca w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.
Biała podłoga, białe ściany, a w kącie niepotrzebne przedmioty, odkładane starannie, jakby na kogoś czekały. Nie jest to rupieciarnia, ale - może muzeum, do którego zagląda dwóch mężczyzn. Jeden wyraźnie zainteresowany odstawionym w kąt abażurem, papierowymi kwiatami, łóżkiem-ławką, dużym pluszowym misiem... Drugi traktuje je jako przedmioty do zabawy. Przedmioty w spektaklu Pawła Malickiego "Przedmiot myśli" nie są bezwolne, nie pozwalają się traktować przedmiotowo, "mówią", buntują się, prowokują intruzów. Każdy ma swoją prywatną historię. Każda rysa, każda plama coś znaczy. Przedmioty, które nas otaczają, są też naszą pamięcią. Przypominają nam konkretne sytuacje, bliskich ludzi, wywołują emocje. Przedmioty, które gromadzimy, z którymi nie potrafimy się rozstać, określają nas w jakiś sposób. Kolekcjoner nie potrafi niczego wyrzucić. Nie może się z niczym rozstać. Ten sceniczny (Paweł Malicki) jest wręcz zachłanny.