EN

5.06.2003 Wersja do druku

Żyć szybko i beznadziejnie

Beznadzieja nikogo bardziej nie dręczy tak jak brutalistów. Krąg młodych dramaturgów nie mających zahamowań, nie bojących się mocnych słów zagłuszających "ból istnienia" ma tyle samo wrogów, co wyznawców. Ich sztuki nie przejdą do historii jako dzieła literackie. Są znakiem czasu, kroniką (upadku) obyczajów i stanu ducha niepogodzonych ze światem.

Superhitem wśród gniewnych końca XX wieku był "Shopping and Fucking". Dużo ciekawsze literacko są "Polaroidy. Kilka ostrych zdjęć" - tego samego autora, Anglika Marka Ravenhilla, rocznik 1966. Nie ukrywa, że jest gejem, nosicielem HIV. "Polaroidy" trafiły na Małą Scenę Teatru Jaracza. Wszystko zaczyna się jak w klasycznym dramacie. Oto Nick (Dariusz Siatkowski), mężczyzna w średnim wieku, prosi Helen (Grażyna Walasek), by pozwoliła mu zostać. On, niegdyś zbuntowany, gotów zniszczyć wszystkich, wyszedł właśnie z więzienia po długim wyroku. Nie poznaje świata i ludzi. Ona nie chce pamiętać o przeszłości, zaczyna robić karierę polityczną. Co okaże się ważne w życiu tej pary? Czy Jonathan (Maciej Małek), ofiara napaści Nicka, będzie wyrzutem sumienia, czy tylko zagrożeniem dla kariery przyszłej parlamentarzystki? Ostre sceny, szybka zmiana akcji. Jak na zdjęciu z polaroidu - błyskawicznie widać to, co się stało. Ale czy to jest wszystko,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Żyć szybko i beznadziejnie

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Ilustrowany nr 130

Autor:

Renata Sas

Data:

05.06.2003

Realizacje repertuarowe