"Spójrz na mą gębę Na ten wzrost drągala Latarnię nosa Co ją widać z dala (...) Więc się uśmiecham Nie żalę nie płaczę Wiem że nie może Być w życiu inaczej" Od pierwszej chwili wiemy, że mamy przed sobą Cyrana de Bergerac. Z postury i twarzy zabijakę, ale w sercu poetę i nadwrażliwca. Ale czy ten niepowtarzalny styl wiersza z czymś się może Państwu kojarzy? A może z latami siedemdziesiątymi i najsłynniejszą śpiewogrą epoki gierkowskiej "Na szkle malowane"? Ależ oczywiście, to ten sam poeta, nazywany wtedy przez prasę i krytykę czwartym wieszczem. Jak jego wielcy poprzednicy musiał wybrać emigrację. Z tą wszakże różnicą, że była to emigracja nieco innego typu, którą nazwałbym emigracją dyplomatyczną. Po prostu nasz poeta został najpierw zmuszony do objęcia stanowiska dyrektora reżimowego Ośrodka Kultury Polskiej wLondynie, a po wielu już latach, w nagrodę za okres nieludzkich represji, został oficj
Tytuł oryginalny
Żwawy jubilat z długim nosem
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny Nr 100