EN

29.04.1997 Wersja do druku

Żwawy jubilat z długim nosem

"Spójrz na mą gębę Na ten wzrost drągala Latarnię nosa Co ją widać z dala (...) Więc się uśmiecham Nie żalę nie płaczę Wiem że nie może Być w życiu inaczej" Od pierwszej chwili wiemy, że mamy przed sobą Cyrana de Bergerac. Z postury i twarzy zabija­kę, ale w sercu poetę i nadwrażliwca. Ale czy ten niepowtarzalny styl wiersza z czymś się może Państwu kojarzy? A może z lata­mi siedemdziesiątymi i najsłyn­niejszą śpiewogrą epoki gierkow­skiej "Na szkle malowane"? Ależ oczywiście, to ten sam poeta, na­zywany wtedy przez prasę i kry­tykę czwartym wieszczem. Jak jego wielcy poprzednicy musiał wybrać emigrację. Z tą wszakże różnicą, że była to emigracja nie­co innego typu, którą nazwałbym emigracją dyplomatyczną. Po prostu nasz poeta został najpierw zmuszony do objęcia stanowiska dyrektora reżimowego Ośrodka Kultury Polskiej wLondynie, a po wielu już latach, w nagrodę za okres nieludzkich represji, został oficj

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Żwawy jubilat z długim nosem

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Wieczorny Nr 100

Autor:

Stanisław Bukowski

Data:

29.04.1997

Realizacje repertuarowe