"Żony stanu, dziwki rewolucji, a może i uczone białogłowy" Jolanty Janiczak w reż. Wiktora Rubina w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Edwin Bendyk na blogu Antymatrix.
Jeśli ktoś szuka powodu, żeby wybrać się do Bydgoszczy, to pojawił się doskonały - spektakl "Żony stanu, dziwki rewolucji, a może i uczone białogłowy" w reż. Wiktora Rubina w Teatrze Polskim. Teatr polityczny w najlepszym wydaniu i wykonaniu. Punktem wyjścia jest postać Théroigne de Méricourt, uczestniczki Rewolucji Francuskiej walczącej o prawa kobiet. "Ojcowie rewolucji" pisząc Deklarację praw człowieka i obywatela, o kobietach zapomnieli, utożsamiając, że pełna podmiotowość polityczna przysługuje mężczyznom. Francja uznała polityczne i obywatelskie prawa kobiet dopiero po II wojnie światowej. Odległa rewolucja jest tylko pretekstem do rozważań nad jej niedokończonym zadaniem, pełnym upodmiotowieniem kobiet. I tu oczywiście następuje połączenie z Czarnym Poniedziałkiem, który sztuce dostarczył znakomitego, aktualnego kontekstu. Nie chodzi wszakże o prostą publicystykę, lecz o poważniejszą kwestię: możliwość dokończenia emanc