Czy to, że dzieł jest aż tyle i jednocześnie są one aż tak zróżnicowane formalnie, może uprawniać do zaryzykowania wniosku, że znowu mamy dobry czas dla pisania dla sceny? - pyta Jacek Sieradzki w Dialogu.
Rozmowa Piotra Grzymisławskiego, Joanny Jopek, Agnieszki Michalak, Jacka Sieradzkiego, Kaliny Zalewskiej i Marcina Zawady, członków Komisji Artystycznej XVIII Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej. SIERADZKI: No i mamy rekord! Sto cztery spektakle zostały zgłoszone do Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej. Nigdy jeszcze nie było tak wielkiej liczby zgłoszeń i nigdy komisja nie miała tak olbrzymiego materiału do oceny i refleksji. Każdy z nas po pracy w komisji artystycznej konkursu ma obejrzaną co najmniej osiemdziesiątkę nowych spektakli. Czy możemy spróbować wyciągnąć z tego jakieś uogólniające wnioski na temat nie tylko stanu polskiej dramaturgii współczesnej, ale i stanu wystawiającego ją teatru? GRZYMISŁAWSKI: Co do dramaturgii, to z miejsca nasuwa się generalna wątpliwość, czy w ogóle da się sformułować spójną definicję - rodzaj ramy, która skutecznie pomieści w sobie tak rozmaite zjawiska, których przyk