Proszę nie myśleć, że recenzent to franca, która zasiada na widowni tylko po to, by wybrzydzać! Nie muszę się tłumaczyć, ale ta uwaga jest mi potrzebna do stwierdzenia: dawno nie widziałem spektaklu, do którego nie miałem żadnych zastrzeżeń. Nawet najdrobniejszych nie można mieć wobec najnowszej baletowej propozycji Opery Śląskiej. "Córka źle strzeżona" ... dopilnowana tu została w nawet najdrobniejszym szczególe. Gdyby operowe propozycje bytomskiej sceny, były realizowane tak, jak baletowe, moglibyśmy o ten teatr być spokojni. Jak na ironię, to przede wszystkim tancerzy pozbawił sali baletowej sierpniowy pożar. Tym większego podziwu godny jest ostateczny rezultat ich pracy. Brawo, brawo, brawo. Zapowiadając sobotnią premierę, już przypominałem w najogólniejszym zarysie dzieje muzyki najstarszego baletu (prapremiera: 1789 r.), zachowanego w repertuarze aż do naszych czasów. Twórca choreografii i inscenizacji bytomskie
Tytuł oryginalny
Źle strzeżona? Świetnie dopilnowana!
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Zachodni Nr 96