EN

5.07.2006 Wersja do druku

Źle się czuję na bankietach

- Robienie teatru w Gdańsku jest naprawdę trudne. Nastąpiła ostra polaryzacja środowiska kulturalnego. Dwa obozy się zebrały i ja należę do tego obozu, który na razie przegrywa, ale na razie! Są środowiska, które obskurantyzm mają na swoich sztandarach. Dzisiaj w całej Polsce triumfują, jestem jednak przekonany, że to musi minąć - mówi MACIEJ NOWAK, były dyrektor Teatru Wybrzeże.

Z Maciejem Nowakiem [na zdjęciu] w ostatnim dniu dyrektorowania [30 czerwca] Teatrem Wybrzeże rozmawiała Grażyna Antoniewicz: I co pan będzie teraz robił? - Moje plany to praca w Instytucie Teatralnym w Warszawie. Kończy się przebudowa nowej siedziby. Za kilka dni czeka nas przeprowadzka. Poza tym w przeciągu roku muszę wybudować tam salę teatralną. Przez najbliższe miesiące to mnie będzie zajmowało przede wszystkim. Więc nie koniec zabawy w teatr? - Jak już poczułem żywą krew teatralną, to z tego nie zrezygnuję. Mówię absolutnie szczerze. Teraz wiem, że to jest to, co chcę robić. Picie świeżej krwi teatralnej odpowiada mi najbardziej. A konkretnie.. - Nie prowadzę na razie żadnych rozmów. Nie mam konkretnych propozycji. Takie tam rozeznania... Zobaczymy! Teatr jest strukturą żywą i pewnie prędzej czy później coś się wykroi. Choć mam świadomość, że nie jestem łatwym kandydatem dla osób, które podejmują takie decyzje. Podobno ni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dajcie mi świeżą krew

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Bałtycki + Wieczór Wybrzeża nr 153/3.07.

Autor:

Grażyna Antoniewicz

Data:

05.07.2006

Wątki tematyczne