W przeciwieństwie do tylekroć opracowywanych tragedii antycznych, do historii św. Joanny, Fausta, czy Don Juana, "Macbet" Szekspira nie wydał potomstwa literackiego. Choć poszczególne motywy sztuki (przekleństwo źle nabytej władzy, pokusy, ambicji, zbrodnia, która zaczyna ciążyć nad kochającą się parą ludzką) to najbardziej zasadnicze problemy polityczne, moralne i psychologiczne, jednak w takim właśnie założeniu, jakiego dokonał Szekspir, nie stały się one materiałem kolejnych opracowań - tematem literackim. Dlaczego tak się stało, to pasjonujące pytanie dla badaczy takich tematów; pozostaje ono jednak dotąd bez odpowiedzi i w trybie felietonowym można by tylko zaryzykować twierdzenie, że na przeszkodzie stanęła zbyt daleko posunięta jednoznaczność pierwowzoru. Nie ma w nim, jak w "Hamlecie" czy "Królu Learze", drzwi i furtek pozostawionych otworem. Teza jest jasna i pozostają tylko możliwości różnych interpretacji psych
Tytuł oryginalny
Źle i dobrze o Macbetcie
Źródło:
Materiał nadesłany
Literatura