Żeromski wciąż jeszcze bywa sensacją. Czy tylko z winy bezbarwności litetatury współczesnej? Odkrycie "Grzechu" zaraz po wojnie, odnalezienie ,,Dizienników"; wreszcie przed dziesięciu laty pełna, pięciotomowa edycja tych "Dzienników", pokazująca postać pisarza zupełnie inaczej niż właśnie i udostępnione fragmenty. W latach ostatnich czekała nas nowa niespodzianka: kolejny (czy ostatni?) XXI zeszyt "Dzienników". "Życie Literackie" natychmiast opublikowało wyimki, obecnie "Twórczość" drukuje go w całości, w odcinkach. I jest to wciąż lektura pasjonująca. W okresie powstawania tego zeszytu Żeromski drukował już po czasopismach nowele. Ale zapiski nie dotyczą jeszcze autora lecz człowieka. I nie są literaturą. Brak tutaj pięknych zdań, właściwej późniejszemu Żeromskiemu muzyczności frazy, barwnej eksplozywności opisów; a więc tego wszystkiego z ówczesnej maniery literackiej, co dość szybko się postarzało, co może drażnić dziś na
Tytuł oryginalny
Żeromski i inne grzechy
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie Nr 19