"Nie mam recepty na uzdrowienie polskiego teatru. Stworzenie rozsądnej sytuacji teatralnej jest obecnie niemal niemożliwe. Raz - że my, pracownicy teatru, zapomnieliśmy, czym teatr powinien być. A po drugie - o sensownym, rozsądnym teatrze zapomniała publiczność. Jak z tych dwóch nieistnień stworzyć jedno istnienie?" - zapytywał Kazimierz Dejmek na spotkaniu z dziennikarzami z okazji objęcia dyrekcji Teatru Polskiego w Warszawie. I na to pytanie teatr dotąd nie znalazł odpowiedzi. Na "rozsądny teatr", który potrafiłby z odpowiedniej perspektywy spojrzeć na moralne i społeczne dylematy obecnego czasu, ukazać ważkość dokonujących się przemian - ciągle czekamy bezskutecznie. Zamiast tego spotykamy się często z tendencją dość irytującą: z przesadnie podkreślaną gorliwością, że teatr chce tym przemianom dotrzymać kroku. Znajduje to wyraz w natrętnej aktualizacji wszystkiego, co niektóre teatry biorą na warsztat. Przykładów t
Tytuł oryginalny
Żebyśmy wiedzieli wszystko...
Źródło:
Materiał nadesłany
Fakty nr 39