EN

12.11.2010 Wersja do druku

Żeby teatr był teatrem

- Moim zdaniem, polski teatr w sposób niebezpieczny staje się monokulturowy, bo obowiązujący nurt to dramaturgiczna publicystyka. Stąd też postanowiliśmy przypomnieć, że teatr to przede wszystkim materia teatralna. W żadnej z innych sztuk nie ma jednocześnie żywego człowieka posługującego się dźwiękiem, barwą, natężeniem głosu, a także wykorzystującego do kreowania tej rzeczywistości wszystko, co jest ściśle teatralną materią plastyczną - mówi ADOLF WELTSCHEK o Festiwalu Formy Materia Prima

Kto wpadł na pomysł rozpoczynającego się jutro Międzynarodowego Festiwalu Formy? - Żeby był taki, o formie - to mój pomysł. A dlaczego właśnie poświęcony materii teatralnej? - Moim zdaniem, polski teatr w sposób niebezpieczny staje się monokulturowy, bo obowiązujący nurt to dramaturgiczna publicystyka. Mówiąc prościej - jest to brutalne dostosowywanie tekstów do tzw. potrzeb współczesności, czyli krótko mówiąc, trywializowanie literatury i nachalne uwspółcześnianie klasyki. Plus nadmiar tekstów poruszających doraźne problemy społeczne. A co za tym idzie, zideologizowanie teatru... - Tak jest. I wszystko odbywa się kosztem sztuki i artystycznego kunsztu. Stąd też postanowiliśmy przypomnieć, że teatr to przede wszystkim materia teatralna. W żadnej z innych sztuk nie ma jednocześnie żywego człowieka w obecności widza, posługującego się dźwiękiem, barwą, natężeniem głosu, a także wykorzystującego do kreowania tej rzeczy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Żeby teatr był teatrem

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 264 online

Autor:

Jolanta Ciosek

Data:

12.11.2010