"Pastrana" Maliny Prześlugi w reż. Marii Żynel w Teatrze Animacji w Poznaniu. Pisze Anna Solak w portalu kultura.poznan.pl.
"Najbrzydsza kobieta świata", "człowiek małpa", "dziwadło", "zwierzę". To tylko niektóre z epitetów, jakie Julia Pastrana słyszała wielokrotnie. O jej ogromnej woli życia i naszym okrucieństwie opowiada najnowszy spektakl Teatru Animacji. Celowo piszę o "naszym" okrucieństwie, mimo że od czasów, w których żyła Pastrana, dzieli nas prawie 200 lat. Że co proszę? Że nas to nie dotyczy? Nie mamy z tą sprawą nic wspólnego? Sama przepaść dziejowa to marne wytłumaczenie. Założę się, że gdyby przyszło nam znaleźć się w namiocie osobliwości Teodora Lenta, z ciekawości aż wyciągalibyśmy szyje. Najlepszym dowodem niedawna reakcja całego świata na fenomen Conchity Wurst, ale i inne, mniej spektakularne odmienności, jak chociażby niepełnosprawność, karłowatość, choroby skóry i inne powody, dla których rozszerzają się nasze źrenice, a głos zniża do szeptu. Ale od początku... Hiperodmienność To niewiarygodne, ile musiała znieść