"Babel" w reż. Mai Kleczewskiej z Teatru Polskiego w Bydgoszczy na IV Festiwalu Wybrzeże Sztuki w Gdańsku. Pisze Katarzyna Wysocka w Gazecie Świętojańskiej.
Jeden z dwóch najbardziej oczekiwanych spektakli tegorocznego Wybrzeża Sztuki za nami. Nie można przejść obojętnie nad spektaklem "Babel" Mai Kleczewskiej. W każdym widzu najprawdopodobniej wywoła jakieś silniejsze emocje, jednych zdenerwuje zasugerowanym prymitywizmem, innych zniesmaczy estetyczne barbarzyństwo oparte na fizjologicznych motywach. Skatologia, przemoc, okrucieństwo, kanibalizm, wulgarność, psychopatologie życia seksualnego to skrótowo podany słownik sceniczny. Nie ma wątpliwości, że reżyserce o coś istotnego chodziło, jednak do końca nie wiadomo, co to miało być. Najlepsze określenie spektaklu przez samą inscenizatorkę - swobodny przepływ świadomości. I mamy rzeczywiście do czynienia ze świadomym i zamierzonym artystycznie dziełem - opartym jednak na naśladownictwie wybranych obrazów, wykorzystywanych wcześniej w teatrze czy filmie, w celu skonfrontowania ich z tekstem Jelinek. Reżyserka broni się w pospektaklowej rozmowie, że