30 lat istnienia, 33 premiery, historia ponad 230 młodych aktorów - oto żarski Teatr Drewniana Kurtyna, fenomen amatorskiej sceny naszego regionu. Czapki z głów.
Teatr nigdy by nie powstał, gdyby nie Roman Krzywotulski. To on ze zwykłych zajęć w Żarskim Domu Kultury, zrobił szkołę teatru, która trwa nieprzerwanie od 30 lat. Jak sam dziś mówi, od zawsze chciał być nauczycielem. Pewnie zostałby belfrem, ale na jego drodze pojawił się licealny kabaret. Szło mu tak dobrze, że za namową nauczycieli już wtedy zaczął się dodatkowo uczyć w Studium Kultury Mowy i Małych Form Teatralnych przy Wojewódzkim Domu Kultury w Zielonej Górze. Kiedy kończył liceum, miał już dyplom instruktora teatralnego. Wiedział, że od teatru już nie ucieknie. Królowie za żelazną kurtyną Krzywotulski studia polonistyczne zwieńczył magisterką z Witkacego, po czym trafił do Żar, żeby uczyć w tamtejszym domu kultury. - Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że to, co wtedy robiłem, można było nazwać kołem polonistycznym na wyższym poziomie - wspomina Krzywotulski. Koło polonistyczne szybko przerodziło się jednak w