"Great Poland" Krzysztofa Szekalskiego w reż. Aleksandry Jakubczak w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Bartłomiej Kalinowski w Teatrze dla Was.
Aleksandra Jakubczak i Krzysztof Szekalski, zainspirowani serialem "Little Britain", postanowili zabrać poznańską publiczność w podróż po codzienności polskiej. Komediowa formuła tego przedsięwzięcia mogła być ciekawym kontrapunktem wobec aktualnych spektakli traktujących o sprawie narodowej. Skrycie liczyłem nawet na sytuację, w której to nie politycy "dostaną w twarz", ale my sami - grzeczni bywalcy teatru. Po obejrzeniu "Great Poland" rodzi się we mnie pytanie, czy przyjęta przez twórców konwencja jest w ogóle w stanie skomentować rzeczywistość równie celnie i ironicznie co współczesne kabarety lub rysunki satyryczne? Odpowiedź wydaje się być niestety przecząca. Na scenie widzimy dwuwymiarowe drewniane obiekty w kształcie orła, żołnierza, chochoła i innych emblematów polskich. Zza drzwi (nad nimi przymocowany katolicki krzyż) rozlewa się na środek sceny sztuczna roślinność. Z głośników wydobywa się dźwięk poloneza autorstwa Wojciec