EN

21.03.1996 Wersja do druku

Żart w operze

O muzyce Domemca Cimarosy współczesny mu Mozart mówił, że jest rozświet­lona w słońcu. Włoch Cimarosa, który zresztą za życia zdo­był większą sławę niż autor "Wesela Figara", był twórcą przede wszystkim oper buffa. Z jego "Impresariem w opa­łach" postanowił zmierzyć się na deskach wrocławskiej Ope­ry Igor Przegrodzki. Dla teatru jest to dopiero po­czątek sezonu po zakończonym niedawno strajku. Premierowy spektakl tytułem i treścią nawiązuje żartobliwie do problemów, jakie były ostatnio udziałem dy­rekcji i zespołu. Dziś wieczo­rem czeka nas drugie premiero­we wystawienie "Impresaria". - Łatwiej jest zaśpiewać w "Tosce" niż w "Impresariu" - twierdzi reżyser - bo w operze buffa musi być żart, śmiech, ruch. Muszę rozruszać śpiewa­ków, żeby zaczęli się wygłupiać, żeby sami stali się żartem. Publiczność wraz z aktorami znajdzie się na scenie - widow­nia jest nieczynna z powodu złego stanu plafonu. Twórcy spektaklu c

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Żart w operze

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Dolnośląska nr 69

Autor:

Magda Podsiadły

Data:

21.03.1996

Realizacje repertuarowe