PRZEDE wszystkim uderza celność samego pomysłu. Jeśli "Zielona Gęś" ma być w ogóle grana, to oczywiście - w teatrze kukiełek. Jeżeli ma być program dla dorosłych w "Grotesce", to oczywiście - farsa Gałczyńskiego. Więc też od szeregu miesięcy cieszono się na to w Krakowie: teatr lalek, który dał nam już niezapomniane "Igraszki z diabłem" i "Legendę Jiraska" - przygotowuje Gałczyńskiego! Będzie "Noc cudów" i "Gdyby Adam był Polakiem" w reżyserii Władysława i Zofii, Jaremów! Nic dziwnego, że niecierpliwiona się i to bardzo. Powiem od razu: teatr "Groteska" wybrał dwie jedyne chyba pozycje "Prób scenicznych" - jakie były możliwe do zrealizowania. Nie są one jednakże ani jednakowo dobre, ani jednakowo "lalkowe". Więc nie było chyba na to rady, że "Adam" podoba się na ogół bardziej niż "Babcia i wnuczek". "Gdyby Adam był Polakiem" to jedna z najcelniejszych pozycji "Zielonej Gesi" i jednocześnie niezwykle wdzięczne pole dział
Tytuł oryginalny
Żart liryczny i satyra w Grotesce
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Powszechne nr 36