EN

7.03.1965 Wersja do druku

Żałowanie na dwie strony

Ja w sensie pożałować sobie tego i owego. Oglądanie telewizji - sprawa trudna i nie zawsze uda się wszystko zobaczyć. Czasem, najzwyczajniej w świecie nie chce się zobaczyć, gdyż po dziesięciu latach patrzenia w tę piekielną skrzynkę - człowiek nie czuje organicznej potrzeby oglądania całości ciurkiem i wybiera sobie co smakowitsze, co bardziej go interesujące pozycje. Z niektórych zaś, jeśli ich TV odpowiednio nie zareklamuje - rezygnuje. A później bywa mu żal. Tak na przykład, po obejrzeniu drugiego odcinka telewizyjnej powieści "Dzwonić cztery razy" - pożałowałem, iż nie widziałem pierwszego, Szczególnie, że krytyka dość zgodnie ową krakowską serię objechała już za drugim razem. Cieszę się, że jestem innego zdania i uważać się ośmielam, iż to był kawałek dobrego telewizyjnego programu. Rzecz jest... właściwie o niczym; ot, fragment żyda studenckiej młodzieży. Jakże jednak znakomicie wczuli się w swe role ci prawie nieznan

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Żałowanie na dwie strony

Źródło:

Materiał nadesłany

Kobieta i Życie nr 10

Autor:

Tomasz Domaniewski

Data:

07.03.1965

Realizacje repertuarowe