"Pasja" w reż. Zbigniewa Brzozy w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Jakaś histeria antyklerykalna opanowała dziś teatry. Dyktat mody, ale nie tylko. To przede wszystkim pęd reżyserów ku zbiciu kapitału na "dołożeniu" Kościołowi. Bo właśnie w taki sposób najłatwiej zrobić karierę. Nie trzeba ani dużo wiedzieć, ani dużo umieć, wystarczy skarykaturować Kościół, a najlepiej unurzać w błocie postać symbolizującą samego Pana Jezusa. Wtedy reżyserzy Iksińscy mają pewność, że ich "arcydzieło" na pewno zostanie zauważone. Zatem nie powinny już dziwić te pałętające się po scenie Teatru Studio nieudaczne bohomazy przedstawiające nie wiadomo co i nie wiadomo w jakim celu. Wszystkie te rzeczy nie powinny dziwić, a jednak dziwią. A to dlatego że ich twórca, reżyser i dotychczasowy dyrektor tej sceny, Zbigniew Brzoza, nie jest przecież początkującym w tym fachu, ma za sobą spory dorobek. Oczywiście różny pod względem jakości artystycznej i zawartości intelektualnej, obok interesujących spektakli są, nie