"Pan Tadeusz" Adama Mickiewicza w reż. Dominika Nowaka w Nowym Teatrze w Słupsku. Pisze Arkadiusz Wilman w portalu Polskiego Radia Koszalin.
Najnowszy spektakl w reżyserii Dominika Nowaka nie eksponuje żadnych wątków epopei narodowej w szczególny sposób. Nie próbuje ich też aktualizować, nawiązywać do współczesności. To zachowawcze podejście, ale zrealizowane w atrakcyjnej formie. Mamy dwa zwaśnione rody - Horeszków i Sopliców, spór o zamek, miłosne roztargnienie, a w tle walkę narodowo-wyzwoleńczą oraz zachwyt Napoleonem. Czy ten szlachecki, polski kostium leży dobrze? Na Dominiku Nowaku w roli Wojskiego i Krzysztofie Kluziku w podwójnej kreacji rejenta i kapitana Rykowa - perfekcyjnie. Pojawiający się gościnnie Sławomir Głazek przekonująco wcielił się w rolę księdza Robaka. Zosia (w tej roli - Monika Janik) jest niestety niewolniczką jednej, zmieszanej miny. Także Pan Tadeusz (Wojciech Marcinkowski) nie mógł rozwinąć swoich skrzydeł. W obu przypadkach nie jest to spowodowane grą aktorską. Ich role na poziomie scenariusza zostały wyraźnie zmarginalizowane. W Nowym Teatrz