EN

12.02.2007 Wersja do druku

Święty PRL a guma do majtek

Od kiedy Daniel Passent dostrzegł w ataku na Zygmunta Huebnera inspirację PiS, sądziłem, że nie można napisać nic głupszego, niestety, myliłem się. Pani Rawik przebija wszystko swoją teorią o religijnym pochodzeniu teatru w PRL-u oraz o min. Cywińskiej, która pozbawiła Hamleta bielizny, a teatr - odświętności - pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.

Do głosu krytyków oburzonych szarganiem świętości w Teatrze Powszechnym nieoczekiwanie dołączyła "Trybuna", po której nie spodziewałbym się specjalnej troski o autorytety. Piórem Joanny Rawik organ postkomunistycznej lewicy ujawnia, kto odpowiada za kryzys w Powszechnym. Do listy winnych, na której są już młodzi artyści na B., recenzenci, Mikołaj Grabowski i bracia Kaczyńscy dołącza... Izabellę Cywińską. Ale oddajmy głos autorce: "Początki teatru związane są z religijnymi obrzędami. Tak było przez długie wieki, potem jednak nawet w czasach świeckiego już charakteru instytucji Melpomeny zachował teatr odświętność właściwą dla miejsc kultowych. Do takich luksusów przyzwyczaiła nas również kultura czasów PRL". Niestety, z chwilą niepodległości (pani Rawik pisze "tak zwanej niepodległości") teatr utracił swój odświętny charakter tak pięknie kultywowany w PRL-u. Sprawiła to Izabella Cywińska, minister kultury w rządzie Tadeusza Ma

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Święty PRL a guma do majtek

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 36

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

12.02.2007

Wątki tematyczne