Będą przedstawienia, koncerty i wycieczki. Impreza odbywa się w Świętokrzyskiem i w podradomskiej Wsoli. Twórcom pikniku najwyraźniej nie przeszkadza, że Gombrowicz nie cieszy się ostatnio uznaniem ministra edukacji i spokojnie robią swoje.
W tym roku Piknik Gombrowiczowski odbędzie się między 15 a 17 czerwca. Po raz drugi już zawita także do podradomskiej Wsoli, gdzie powstaje muzeum pisarza. Na początek organizatorzy zapraszają do Dołów Biskupich. To tam, za Ostrowcem Świętokrzyskim była fabryka papieru i tektury nazwana Witulinem przez ojca przyszłego pisarza właśnie z okazji przyjścia na świat Witolda. Witulin kiedyś doskonale funkcjonował, dziś po fabryce nie ma już prawie śladu. Gdy piknik odbywał się tam w 2003 r., radomski teatr pokazał "Ślub". Stały jeszcze wtedy zabudowania pofabryczne i planowano właśnie tam urządzić muzeum Gombrowicza. Niestety potem była powódź, swoje zrobiło też nadmierne zainteresowanie okolicznej ludności surowcami wtórnymi. - Teraz pokażemy tam nasz spektakl "Gombrowicz niezniszczalny". To będzie takie symboliczne przesłanie. Po Witulinie nie ma już śladu, z muzeum się nie udało, ale Gombrowicz jest niezniszczalny - mówi Jarosław Tochowicz