Kiedy przedstawienie "Kowala Malambo" w Teatrze Polskim dobiegło końca święty Piotr otrzymał ogromne owacje, a koledzy - aktorzy wygłosili Świętemu i jubilatowi okolicznościowy wierszyk a potem podarowali etatowemu "Żydowi" Teatru Polskiego nader gustowną żydowską czapeczkę. I w niej to Józef Jachowicz wystąpił w dwóch rolach Żyda z "Wesela i Pana Młodego. Za co też nagrodzony został ogromnymi brawami. Potem było czytanie depesz. Od władz, od ZASP-u od rektora łódzkiej PWST ze studenckich lat jubilata, Kazimierza Dejmka, od kolegów z którymi grywał: Sochnackiego, Michałowskiego i od syna z rodziną z Nowego Jorku Kazimierz Dejmek życzył swojemu dyplomantowi tego samego czego winszuje tez polskiemu teatrowi: dobrej kondycji artystycznej i finansowej. Wcześniej przypomniano nam z telebimu role telewizyjne jubilata w "Prawdomównym kłamcy" Gorina, "Zakładniku" Claudela, "Ostatnich dniach" Bułhakowa i w "Dziadach". Kiedyś poznańscy aktorzy mieli jedna
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wielkopolski, nr 79