"Tango" w reż. Mateusza Przyłęckiego w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Pisze Anna Łukaszuk w Gazecie Wyborczej - Szczecin.
Choć Beata Zygarlicka wypowiada w tym spektaklu zaledwie kilkanaście słów, to właśnie jej Edek najbardziej zapada w pamięć. Biały pusty pokój. Na środku katafalk, na którym ubrani w zielone dresy bohaterowie grają w butelkę. W tle z magnetofonu leci utwór "Przeleć mnie". Z obrzydzeniem patrzy na to Artur (w tej roli świetny Maciej Litkowski). Miody ideowiec nie może pogodzić się z tym, że świat, w którym przyszło mu żyć, jest zupełnie pozbawiony zasad. Artur stara się zmienić otaczającą go rzeczywistość, zapowiada rodzinie, że stworzy ją na nowo. Nie udaje się. Jego ojciec, Stomil (Robert Gondek), quasi-artysta spędza czas na "teatralnych" eksperymentach (oglądamy go np., gdy tańczy w czerwonych lateksowych majtkach, a potem uprawia seks z gumową lalką). Matka (grana przez Grażynę Madej) sypia z lokajem, babcia Eugenia nie ma zamiaru leżeć na katafalku, woli pograć w pokera i butelkę. Paradoksalnie to właśnie młode pokolenie, które