"Tango" Sławomira Mrożka w reż. Edwarda Wojtaszka w Teatrze im. Solskiego w Tarnowie. Pisze Kalina Zalewska, członkini Komisji Artystycznej V Konkursu na Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Polskiej "Klasyka Żywa".
Zaskakujące przedstawienie, wyreżyserowane z precyzją i smakiem, ze świadomością, o czym opowiada Mrożek, z dobrymi rolami aktorów. "Tango" po Jarockim, w podobnej, klasycznej konwencji, zachowujące (nieco skrócony) tekst autora. Jeszcze mamy i pewnie długo mieć będziemy w pamięci Narodowe "Tango", z Arturem Marcina Hycnara i Stomilem Jana Frycza, z Edkiem Grzegorza Małeckiego, Eugeniuszem Jana Englerta, Eleonorą Katarzyny Gniewkowskiej, Eugenią Ewy Wiśniewskiej, Alą Kamili Baar-Kochańskiej i Alą Dominiki Kluźniak. "Tango" grane przez całą dekadę, na które chodziło się, by zobaczyć, jak ewoluuje. Tarnowskie powstało kilka miesięcy po tym, kiedy warszawskie zeszło z afisza. Ma nieco inny klimat i innych, prostszych bohaterów. Eugeniusz Jerzego Pala na przykład jest jowialnym starszym panem, mającym słabość do wojskowego drylu i potrzebę podporządkowania starszym rangą. Bohater nie wnika w ich kompetencje, wolałby zresztą, żeby ktoś zdecydowa