"Transfer" w reż. Macieja Englerta w Teatrze Współczesnym w Warszawie. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.
Maciej Englert, reżyser, który przed laty przeniósł na scenę "Mistrza i Małgorzatę" Bułhakowa, odnalazł podobne szatańskie klimaty w sztuce "Transfer" Maksyma Kuroczkina. Tym razem to nie diabeł przybył do Moskwy, by poznać obyczaje jej mieszkańców, lecz biznesmen Alosza Curikow udał się w piekielne czeluście. Do głębi dzieła Bułhakowa tekstowi Kuroczkina bardzo daleko. Przypomina raczej sekwencję luźno powiązanych skeczy, z ostrzem satyry wymierzonym w duchową pustkę życia współczesnych nowobogackich na wschodzie Europy. Niedostatki treściowo-konstrukcyjne "Transferu" eliminuje, na szczęście, inscenizacja i wspaniała gra zespołu. Banalne dialogi stają się w ustach aktorów błyskotliwe; absurdalne sytuacje nabierają wiarygodności - ani chybi diabelska sprawka. Andrzej Zieliński rewelacyjnie zagrał Curikowa, czterdziestolatka znudzonego prowadzeniem mrocznych interesów i banałem pożycia z Żoną (Agnieszka Pilaszewska). Człowieka, któ