- Teatr Zagłębia bardzo się zmienia odkąd dyrektorami zostali Zbigniew Leraczyk i Dorota Ignatjew. Chodzi tu przede wszystkim o nowe propozycje repertuarowe, nowe tematy, które siłą rzeczy wymagają poszukiwania nowych przestrzeni scenograficznych. A że w swojej architekturze TZ nie jest nowoczesną przestrzenią teatralną, siłą rzeczy zmusza to realizatorów do poszukiwania nowych rozwiązań - mówi reżyser Remigiusz Brzyk przed premierą "Konia, kobiety i kanarka" w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu.
"Koń, kobieta i kanarek" [na zdjęciu] - to tytuł najnowszego przedstawienia sosnowieckiego Teatru Zagłębia. Prapremiera w sobotę o godz. 18. Sztukę napisał Tomasz Śpiewak, a wyreżyserował Remigiusz Brzyk. Obaj wcześniej pracowali już w Sosnowcu przygotowując adaptację "Korzeńca" Zbigniewa Białasa. Sztuka sięga do górniczych tradycji naszego regionu, jednak kostium górniczy jest w tym przypadku tylko formą opowiedzenia historii dotyczącej praw kobiet. O spektaklu Tomasz Śpiewak i Remigiusz Brzyk opowiedzieli naszemu dziennikarzowi. *** Nazwiska panów nierozerwalnie kojarzą się z "Korzeńcem", ale Wasze najnowsze przedstawienie "Koń, kobieta i kanarek" to całkowicie nowa propozycja w repertuarze Teatru Zagłębia. RB - Jeśli coś łączy te dwa przedstawienia to motyw wiodący czyli kobiety. W naszej adaptacji "Korzeńca" Zbigniewa Białasa to one stały się obserwatorkami dynamicznie rozwijającego się miasta u początku XX wieku, tuż przed powsta