Esej dyrektora Gawlika w programie "Świętej Joanny" Shawa w Teatrze Dramatycznym wyjaśnia właściwie wszystko. Mamy tam skojarzenie mitu Joanny d'Arc z mitem Antygony i konstatacje, iż te obie "wartości moralne przeniosły nad szanse istnienia okupionego rezygnacją z podstawowych imponderabiliów własnej świadomości". Znajdujemy tam również głęboka zadumę autora nad losem prostej wiejskiej dziewczyny, która historia wyniosła na szczyty wielkości, skąd strącono ją za jednym zamachem, kiedy okazała się kłopotliwa. Cóż z tego, że rehabilitowano ją beatyfikowano, a nawet kanonizowano po latach. Kanonizować własną ofiarę to bardzo dobra metoda" - pisze z goryczą autor artykułu. Jest też w tym wywodzie mowa o "działaniach człowieka, podejmowanych w imię wartości tak uniwersalnych. jak z jednej strony prawda i wiarygodność życia, z drugiej natomiast prawa i uwarunkowania władzy". Jest również propozycja, byśmy postawy i
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 40