- Stara, dobra szkoła aktorska pozostała już tylko na taśmach i w sercach ludzi mojego pokolenia - mówi prof. BOHDAN GŁUSZCZAK, reżyser, animator kultury, aktor, choreograf i wykładowca akademicki. W Olsztyńskim Teatrze Lalek reżyseruje właśnie sztukę "Żywoty świętych".
Po raz pierwszy od wielu lat reżyseruje pan w Olsztynie. Dlaczego przez tak długi czas zaniedbywał pan swoje rodzinne miasto? - Jeśli miałbym kokietować, powiedziałbym, że ze względu na wiek. A tak naprawdę to na reżyserowanie nie pozwalają mi chyba obowiązki związane z Uniwersytetem Warmińsko-Mazurskim i białostockim wydziałem lalkarskim Akademii Teatralnej w Warszawie. Skupiam się na "belferce". Twórca nie powinien się za bardzo rozpraszać innymi działaniami. Po raz ostatni realizowałem w teatrze "Zwyrtałę". To było 10 lat temu za mojej krótkiej kadencji dyrektora OTL. Raz w roku przygotowuję za to spektakl warsztatowy razem ze studentami w Białymstoku. Prawie wszyscy aktorzy, z którymi robię w tej chwili "Żywoty świętych", to moi byli studenci. Z szacunkiem dla sacrum Ten spektakl gościł już w olsztyńskim teatrze dwa lata temu. - Ta sztuka ma ciekawą historię. Zaczęło się od przedmiotu "gra aktora w masce" na uczelni białostockie