Aktorzy teatru Puk-Puk Miejskiego Ośrodka Kultury i Teatru 30 w Liceum Ogólnokształcącym nr 2 urządzili wczoraj w Świdniku happening upamiętniający świdnickie spacery.
Najpierw jednak w kinie LOT odbyła się projekcja Polskiej Kroniki Filmowej z tamtych lat. Później wszyscy przeszli na skwer przy fontannie, gdzie w imieniu miasta burmistrz Świdnika, Waldemar Jakson złożył kwiaty przy pomniku upamiętniającym świdnickie spacery. W tym momencie uroczystość zakłócili aktorzy-milicjanci. Potem wszyscy udali się na plac Konstytucji, gdzie komendant MO zakomunikował: "Obywatele, proszę się rozejść. Ta demonstracja jest nielegalna". Ludzie nie posłuchali rozkazu. Na placu właśnie urządzono sklep spożywczy. Wcześniej wszyscy dostali kartki na cukier, herbatę, papierosy, czekoladę, butelkę wódki. Ustawiły się dwie kolejki. Z megafonu leciały socjalistyczne piosenki, fragmenty przemówień Gomułki, Gierka. Wkrótce znowu doszło do przepychanek. Ludzie zaczęli się kłócić, która kolejka jest prawdziwa. Trzeba było zaprowadzić porządek. Komendant MO wydał rozkaz, aby mundurowi wkroczyli do akcji. W ruch poszły pałki.