My, młodzież, ludzie teatru amatorskiego, chcemy podzielić się z opinią publiczną swoim zaniepokojeniem dotyczącym protekcjonalnego traktowania artystów przez władze publiczne, dlatego po raz pierwszy próbujemy mówić wspólnym głosem - piszą aktorzy Teatru Binominis.
Jesteśmy zaniepokojeni tym, że sztuka jaką jest teatr według decydentów sprowadza się jedynie do produkcji spektakli które mają być jedynie zabawne i przyjemne, w przypadku poruszania wątków min. homoseksualizmu natychmiast stwarzają warunki, które nie sprzyjają wystawieniu spektakli w instytucji która powinna wspierać każde inicjatywy społeczne. Jesteśmy zaniepokojeni faktem, że każde nowe przedsięwzięcie teatralne, spektakle etc. muszą być zatwierdzone przez władze publiczne, które stosują zakazaną od wielu lat cenzurę. Sprawa, o którą walczymy to sprawa polskiego niezależnego od władzy modelu teatru artystycznego, którego istnienie jest obecnie zagrożone, kilka dni temu podaliśmy do informacji publicznej wiadomość nt. produkcji nowego spektaklu Michała Machowskiego "liście spadają #spadają" którego celem jest zmierzenie się z tematem homoseksualizmu jak i wiary w Boga Ojca, niestety spotkało się to z natychmiastową krytyką ze